Inkubacja przepiórek japońskich trwa przecietnie 17dni. Odstepstwa od tego okresu wynikaja zazwyczaj z wachań temperatury. Sam stosuje inkubator własnej konstrukcji i po jego niezbyt fortunnym usprawnianiu zdazylo się ze po 15 dniach doczekałem się 14 zdrowych piskląt. Reszta wykluła się już w normalnym terminie.
Niezwykłe ważnym czynnikiem w przebiegu inkubacji jest właściwia wilgotność. Przez pierwsze 14 dni powina się mieścić w przedziale od 55-58%. Przez ostatnie trzy dni 70%. Przy czym ja miewam już dosc dobre legi przy ok 65% .Kolejnym warunkiem prawidłowego legu jest dwu lub trzykrotne obracanie jaj w ciagu jednego dnia. Ma to zapobiegać przyklejaniu się zarodków do scianek skorupy.
Problemem przy inkubacji przepiórek jest trudność przy przeswietleniu jaj. Plamy znajdujace się na skorupkach uniemożliwiają stwierdzenie czy jajko jest zalężone czy nie. Zapewnienia o 95% wylegach można miedzy bajki włożyć. Bowiem zawsze znajduje sie jakis odsetek jaj w których zarodki z jakiś powodów obumiera. By podnieść wylęgalność powinno się wybierac jajka srednie. Nie za duże i nie za małe. Bowiem zzbyt małych jaj lęgną się drobne słabe ptaki. Za duze jajka powoduja trudnościami w wylęgu. W przypadku rozmnażania "standardów" mozna liczyć nq ok 85% wylegu. Pisze to z doświadczenia wlasnego jak i znanych mi hodowców ktorzy kozystaja z profesionalnych inkubatorów. Zatem wina nie leży po stronie sprzetu a jest uzaleznionne od innych uwarunkowań.
Odrebnym zagadnieniem jeet rozmnarzanie mutacji barwnych. Tutaj napotkać mozna pewne trudnosci. Przykładem jest przepiórka mandzurska złota. Wg informacji jakie wygrzebałem podejmujwc się hodowli tej rasy odsetek jaj zaplodnionych wynosi ok 50% a wylegalnosc ok 55% co po uśrednieniu daje to uzyskanie wyglegu w granicach 29%. Potwierdzaja to moje doswiadczenia. Legi po rodzicach z mutacją barwną sa zawsze gorsze pod wzgledem ilosciowym.
|